Dzięki uprzejmości „Gazety Stołecznej” publikujemy dla Państwa zapis debaty dotyczącej odbudowy pałacu Saskiego, która odbyła się w maju 2007 r. w siedzibie redakcji gazety. Liczymy na to, że przypomnienie o zgodzie, jaka panowała wówczas w sprawie odbudowy zachodniej pierzei pl. Piłsudskiego, nie pozwoli zapomnieć prezydentowi m.st. Warszawy o deklaracjach wygłoszonych w trakcie debaty i że odbudowa pałacu Saskiego wreszcie zostanie wznowiona.

Dariusz Bartoszewicz, Tomasz Urzykowski

2007-05-23

Politycy PO i PiS w redakcji „Gazety” mówią jednym głosem: – Trzeba odbudować Pałac Saski i kamienice przy ul. Królewskiej. A w środku urządzić ratusz.

Seweryn Blumsztajn: Na jakim etapie jest teraz odbudowa Pałacu Saskiego?

Jacek Wojciechowicz, wiceprezydent Warszawy: Mamy podpisany kontrakt z wykonawcą. Ale inwestycja, choć ujęta w budżecie miasta, jest wstrzymana. Ma to związek z wpisaniem odkopanych przez archeologów piwnic Pałacu Saskiego do rejestru zabytków. Miasto potrzebuje ratusza.

Czy zapadła już jakaś decyzja o jego lokalizacji?

J.W.: Zatrudniliśmy gdańską firmę DS Consulting. Zrobi diagnozę sytuacji i zaleci: czy urzędy mają być porozrzucane po mieście jak teraz, czy też skupione w jednej siedzibie? I w którym miejscu? Odpowiedź będzie gotowa w czerwcu. Mam nadzieję, że wtedy też podejmiemy decyzję o nowej siedzibie ratusza. W mojej ocenie Pałac Saski bardzo dobrze będzie się do tego nadawał.

Dlaczego?

J.W.: Z kilku powodów. Ta lokalizacja ma dobre połączenie komunikacyjne z resztą miasta. Sąsiaduje z Grobem Nieznanego Żołnierza, którego współgospodarzem jest prezydent Warszawy. Odbudowa pałacu jest też jednym z elementów rekonstrukcji całej historycznej pierzei pl. Piłsudskiego.

Pałacowy ratusz jak w Paryżu

Czy ratusz na pewno zmieści się w Pałacu Saskim?

J.W.: Pałac łącznie z kamienicami przy Królewskiej wystarczą na ratusz. Jest problem z parkingiem podziemnym – po decyzji konserwatora o ochronie starych piwnic jego budowa w tym miejscu byłoby ekonomicznie nieuzasadniona. Odtworzenie kamienic przy Królewskiej daje możliwość umieszczenia parkingu pod nimi, co zabezpieczy potrzeby pałacu.

Adam Wagner, architekt, szef pracowni „Projekt”: Podbijanie zabytkowych piwnic i budowa pod nimi dwupiętrowego garażu znacznie podwyższyłyby koszty inwestycji. Trzeba by stworzyć płytę żelbetową, na której będą oparte odkryte relikty piwnic, a następnie budować niższe kondygnacje. To byłaby niezwykle misterna konstrukcja, która na poziomie minus jeden musiałaby obejść zachowane ceglane mury.

To co robić? Ma Pan jakieś propozycje?

Adam Wagner: Dojazd do Pałacu Saskiego i tak musi prowadzić przez sąsiednie działki – od Królewskiej i ul. Fredry. Po rozmowie z wojewódzkim konserwatorem zabytków uznaliśmy, że to najlepsze tereny na podziemny parking. Mamy też pozytywną opinię Zarządu Dróg Miejskich. Na działce przy Królewskiej nie ma reliktów starych piwnic. Druga lokalizacja parkingu to okolice ul. Fredry – pod dawnym dziedzińcem Pałacu Brühla. Jeśli ten pałac zostanie odbudowany, to całą działkę na froncie można przeznaczyć pod garaże podziemne. I wtedy nie będzie żadnego problemu, żeby pomieścić samochody przyjeżdżające do Pałacu Saskiego.

Poprzednie władze Warszawy, które zdecydowały o odbudowie Pałacu Saskiego, przewidywały umieszczenie w nim jakichś instytucji, np. Instytutu Myśli Jana Pawła II czy Muzeum Historii Polski. To nadal aktualne?

A.W.: O Instytucie Myśli Jana Pawła II wiedzieliśmy tylko z doniesień prasowych. Nie widzieliśmy nawet jego programu. Umowa na odbudowę pałacu mówiła o stworzeniu w skrzydle południowym budynku biurowego, a w północnym – muzealno-wystawienniczego. To wszystko.

Czy wczorajsza władza, a dzisiejsza opozycja zgodzi się na ratusz w Pałacu Saskim, czy będzie walczyć o Instytut Myśli Jana Pawła II?

Marek Makuch, szef klubu PiS w Radzie Warszawy: W poprzedniej kadencji samorządu były pomysły w sprawie lokalizacji Instytutu. Były też inne idee, które nie zostały przekute na konkrety. Warszawie potrzebny jest nowoczesny ratusz zlokalizowany w jednym miejscu dogodnym dla mieszkańców. Tak żeby nie jeździli po całym mieście. Warszawiacy muszą mieć dostęp do swojego samorządu. Pierwotny pomysł zlokalizowania ratusza w Pałacu Kultury po wpisaniu tej budowli do rejestru zabytków stał się trudny do zrealizowania. Być może inicjatywa umieszczenia ratusza w Pałacu Saskim i kamienicach przy Królewskiej jest dobra. Nad tym pomysłem warto się pochylić. Jak powiedziałem, chodzi tylko o dobro warszawiaków i ułatwienie im życia w naszym mieście. Jest to idea godna rozpatrzenia.

Istnieje jednak obawa, że władze samorządowe zostaną oskarżone o rozrzutność, o budowanie sobie pałacu za pieniądze podatników. Jak wytłumaczyć warszawiakom, że ta inwestycja jest potrzebna?
M.M.:
Podam przykład paryskiego Luwru. W latach 80. odnaleziono tam szczątki zamku Filipa II z XIII w. Wtedy prezydent Mitterrand podjął samodzielnie decyzję, która kosztowała bardzo dużo pieniędzy, ale przyniosła ratunek tym reliktom i zysk dla Paryża. Był to odważny krok ze strony prezydenta Francji. Jeśli chcemy, żeby warszawiacy postrzegali samorząd jako przyjazny mieszkańcom, nie możemy się bać trudnych decyzji.

Lech Jaworski, przewodniczący Rady Warszawy: To cały czas jest dyskusja polityczna. Wszyscy bez mrugnięcia okiem deklarujemy, że chodzi o dobro warszawiaków. A jednocześnie podchodzimy do tej sprawy jak do elementu walki politycznej w Warszawie. Bardzo mnie to niepokoi. Decyzją polityczną było przystąpienie do odbudowy pałacu. Ówcześni decydenci wykazali przy tym pewną niefrasobliwość. Podjęli generalnie słuszną decyzję, ale bez pogłębionych studiów dotyczących przyszłego wykorzystania tego budynku. Nie rozstrzygnięto, co w nim ma być. Nie zastanowiono się nad problemami, które mogą pojawić się w związku z rozpoczęciem tej budowy. Dlatego odkrycie zabytkowych piwnic wywołało tyle zamieszania.

Odbudowa Pałacu Saskiego jest już przesądzona. W tej chwili miasto nie może się chyba z niej wycofać?

J.W.: Może, ale musiałoby ponieść straty finansowe związane z zerwaniem umowy. Nie jest to zasadne.

M.M.: Nie powinniśmy tego w ogóle obracać w spór polityczny.

Decyzja postawienia w najbardziej reprezentacyjnym miejscu Warszawy pałacu i umieszczenia w nim ratusza może być atakowana z powodów politycznych.

M.M.: Dlaczego?

J.W.: Samorząd jest często polem walki politycznej. Są jednak w mieście pewne decyzje, bardzo istotne i sensowne, wokół których powinna być zgoda. Jeśli budują przyszłość miasta, to niech zapadają w atmosferze, która sprzyja tworzeniu, a nie wojnie. Potrzeba nam dróg, potrzeba metra, ale potrzeba też ratusza. To nie kwestia wygody jednego czy drugiego urzędnika, ale funkcjonowania organizacji pt. Miasto Stołeczne Warszawa. A Pałac Saski wydaje się być jednym z najlepszych miejsc, by to zrealizować. Ratusz jest symbolem samorządu miejskiego. Tam będą prezydenci z PO, PiS i może innych jeszcze partii. Chcielibyśmy, żeby ten symbol był wspaniały. W Paryżu ratusz mieści się w jednym z najwspanialszych pałaców. W Warszawie też nikt się nie powinien obrażać za marmurowe schody.

M.M: Niech pałac będzie odbudowany na ratusz z przepychem. Niech warszawiacy będą z niego dumni.

A.W.: My mówimy o odbudowie nie tylko jednego budynku, ale całej pierzei – z kamienicami od Królewskiej i Pałacem Brühla. To jest przywrócenie przedwojennej tkanki Warszawy. Stworzenie ciągu historycznego i turystycznego, który łączy się ze Starym Miastem i Traktem Królewskim. To tutaj będą przyjeżdżali turyści i rozpoczynali wycieczkę po Warszawie. Pomysł odbudowy pierzei w kształcie historycznym i umieszczenia tutaj ratusza popierają różne środowiska: kombatanci, historycy, varsavianiści. Mamy list od Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. Przy Grobie Nieznanego Żołnierza ratusz nie budzi kontrowersji.

Bezdomny prezydent Warszawy

Prosimy o jakieś konkrety i terminy.

J.W.: W czerwcu będzie gotowa analiza zlecona przez panią prezydent. Wtedy też zdecydujemy o miejscu dla ratusza. Wiele argumentów przemawia za Pałacem Saskim. Szczęśliwą okolicznością dla tej lokalizacji jest fakt, że wszystkie te tereny są miejskie.

Miasto będzie się odwoływać od decyzji konserwatora w wpisaniu piwnic pałacu do rejestru zabytków?

J.W.: Raczej nie. Zdecydujemy we wtorek. Ale moja rekomendacja będzie taka, by tego nie robić.

Załóżmy, że ratusz znajdzie się w Pałacu Saskim. Kiedy prezydent się wprowadzi do swojego gabinetu?

J.W.: W 2010 r. sam pałac będzie gotowy. Na odbudowę kamienicy trzeba zorganizować osobny przetarg.

Czy odbudowa Pałacu Saskiego będzie wyglądała tak jak przedwojennego ratusza przy pl. Teatralnym, gdzie za fasadą naśladującą historyczny front jest współczesny budynek. Żeby zwiększyć liczbę kondygnacji, stropy umieszczono w połowie okien? Wygląda to dziwacznie.

A.W.: W Pałacu Saskim podziały na kondygnacje będą jak przed wojną. Bez stropów w oknach. Dodam, że odkopane przez archeologów historyczne elementy mogłyby, zamiast w muzealnym magazynie, być pokazywane w odbudowanym pałacu.

A co z tymi wszystkimi lokalami rozrzuconymi po mieście, które zajmuje teraz urząd miasta?

J.W.: Za niektóre musimy płacić, bo je wynajmujemy. Inne trzeba będzie zwrócić właścicielom. Jeszcze inne być może będzie można sprzedać. Koszty budowy ratusza mogłyby się w pewnym sensie zamortyzować. Oczywiście, nowy ratusz Warszawy nie oznacza likwidacji urzędów dzielnic. Swoją drogą to paradoks, że prezydent Warszawy jest właściwie bezdomny, a burmistrzowie dzielnic urzędują nierzadko w okazałych siedzibach.

W jakiej fazie jest teraz projekt odbudowy Pałacu Saskiego? Czy umieszczenie w pałacu ratusza przewróci cały projekt do góry nogami?

A.W.: Prace projektowe wstrzymaliśmy w końcu marca z powodu braku decyzji konserwatora o przyszłości piwnic. Sam projekt architektoniczny jest zaawansowany w 75-80 proc. Ponieważ od początku było wiadomo, że w pałacu będą biura, koncepcja jest uniwersalna i elastyczna. Można ją bez problemu dostosować do potrzeb ratusza.

Debata Gazeta Stołeczna

Od lewej siedzą: Marek Makuch (PiS), Dariusz Bartoszewicz, Seweryn Blumsztajn i Tomasz Urzykowski („Gazeta”), wiceprezydent Warszawy Jacek Wojciechowicz, przewodniczący Rady Warszawy Lech Jaworski i architekt Adam Wagner.

 Do pobrania